gru 09 2004

...ambicje...


Komentarze: 3

mam wrazenie ze za wiele wymagam od zycia. o co chodzi? o zespol i o osobe, ktora mimo mojej woli stala sie mi bliska i to zanad to. wszystko sie kiedys konczy, szkoda tylko ze ja nie umiem nic z tym zrobic..albo inaczej-boje sie to ruszyc, bo kazdy moj krok psuje to wszystko jeszcze bardziej a z drugiej strony brakuje mi an ta chwile sil. czemu musze to robic sama??!!

cobradeath : :
Korin
09 grudnia 2004, 20:07
tak bywa, nic na to nie poradzisz
09 grudnia 2004, 19:23
korin, ja w to nie wątpie, problem w tym że z niektórymi sprawami musimy sobie radzić sami... ale najgorsze jest to, ze w sprawach miedzy dwoma osobami musisz czasem robic rzeczy za was dwoje :/
Korin
09 grudnia 2004, 19:18
samo życie jest cholernie trudne i nie da się na to nic poradzić, ale to aby się nie poddawać jest najważniejsze, wiem łatwo mi mówić, ale sprobuj zrobic kolejne kroki, jezeli popełnisz błąd ale taki prawqdziwy i przypadkowy, to za niego przepros, ale jezeli wszystko się rozsypie, to tylko znak, że tak poprostu miało byc, to tak czy inaczej musiało się zdazyć. Z drugiej strony, gdy tego kroku nie zrobisz, to wszystko pozostanie tak jak było i wiecznie się bedziesz tym dręczyć, bedzie Ci jeszcze gorzej, dlatego misiek bądź silny, pamiętaj, że masz w nas oparcie ;*

Dodaj komentarz