mar 05 2005

..."trzy razy po trzy i raz po cztery"...


Komentarze: 19

nie wiem..albo cos ze mna jest nie tak i na mysl ze lada dzien bedzie cieplo odwala mi, albo marzec zapowiada sie najpiekniejszym miesiacem od roku!!! co sie dzieje? a no najpierw urodziny Ami, teraz dzisiejszy dzien. rano co prawda bylo dziwnie, kaszel tak mnie zlapal ze az zwymiotowalam i przez to spoznilam sie na autobuz, o malo co nie spoznilam sie na nastepny, jechalam w zajebistym tloku ze cycki zmiazdzone tkwily na drzwiach...i oczywiscie pol godziny spoznilam sie na probe i jeszcze na miejscu okazalo sie ze mam tylko 7zł a mialam isc z Ewka do baru a Patrykowi poszedl kabel...no cudownie. ale....wszystko sie zmieniolo kiedy pozyczylismy w koncu kabel, przyszla Ewka...zaczelo sie robic ostro. widac bylo po mnie i Patryku ze dawno nie gralismy hehe, mielismy 100 pomyslow na sec, wszystko wychodzilo genialnie. skad jest tytul? hyh, tlumaczylam Patrykowi jak ma zagrac bit:P chodzilo mi o trzy triole i partie szesnastek...nie rozumial, to mu tak wytlumaczylam hhehe. najpiekniej bylo na koniec. Ewka znalazla swieczki, ktore upchenlam w koncie pod sciana, porozstawiala je i podpalila,  zgasilismy swiatlo...Patryk sie wkrecil i zaczal grac jakis riff potem wolny beat...ooo...to i ja zaczelam grac. ludzie, tak sie wkrecilismy we rojke ze to poezja. patryk stal z ta gitara, malo nie odfrunal, ja siedzialam, zamknelam oczy, kiwajac sie jak po halucynach a Ewa siedziala na krzesle patrzyla w plomien...nikt nawet nie myslam zeby przerwac granie, gralismy to chyba jakies 10min, jak sie skonczylo gralismy od poczatku. az dostalam dola... to bylo piekne. potem z Ewka poszlysmy do Zachcianka na piwo, wracalysmy na piechte, stracilam calkowicie poczucie czasu z nia...pamietacie kelnera ze spotkania klasowego? dzis mnie obslugiwal...gapil sie jak debil, i szwedal kolo nas jakbysmu mu cos winne byly, ale dzis mi na luzie sprzedal piwo, hyyh pewnie dlatego ze jestesmy tam co tydzien XD no a jak wrocilam do domu czekala na mnie przemila rzecz w postaci rozmowy z Korinkiem :* ahhhh, przyjazn to piekna rzecz i love it :] :] dziekuje kochanie za wszystko, za to ze jestes, poprostu :*

cobradeath : :
06 marca 2005, 17:00
ja tez baardzo tesknilam :* a co do wielkosci textu, to mam nadzieje ze juz jest dobrze bo jesli zrobie wieksze to zajma za duzo miejsca:P
Korin
05 marca 2005, 22:27
to ja Ci dziękuje ;* zdązylam sie juz ztęsknic
05 marca 2005, 22:17
ok zobacze co sie da zrobic
i wlasnie mi o to chodzilo ze dostalam dola przez ten kawalek, aoe dzien byl piekny *___*
05 marca 2005, 22:14
eh dam ci rade.. wieksze litery!!!!..heh dzien rzeczywiscie dołujacy dzis był:(

Dodaj komentarz