lut 18 2005

...on...


Komentarze: 6

...napewno jest szczesliwy...

The End

cobradeath : :
19 lutego 2005, 19:53
pewnie masz racje! hahahaha, napewno mu sie niezle nudzi skoro dzownili do niej zeby przyjechala hahahahaha
Korin
19 lutego 2005, 13:44
Fakt jest taki, że on jest beznadziejny i tak naprawde nigdy nie zastanawiał się co robi. Nigdy nie myślał jaki będzie następny dzień, wszystko to kwestia jego kaprysu, dlatego myśle, że wcale nie musi być teraz szczęśliwy.
18 lutego 2005, 23:18
wlasnie mi przyszlo do glowy, ze po co by ja zostawial jesli mialby byc z tego powodu nieszczesliwy..?
18 lutego 2005, 20:40
a mi sie wydaje ze jest szczesliwy, przynajmniej na takiego wyglada...
Korin
18 lutego 2005, 14:27
nie koniecznie
18 lutego 2005, 09:12
eh..a jeśli nie?

Dodaj komentarz