Komentarze: 13
no wiec juz po rekolekcjach. od pon do dzisiaj chodzilismy na 10.30...ale nie do kosciola tylko na lekcje!!! : kosciol byl rano :/ w pon musialam isc do szkoly na 9.00 i jechac z dziewczynami, Kubusiem i p.Toma (od polskiego) po materialy do gazetki szkolnej. w najwiekszej kurwa sniezycy zapierdalalismy na piechte (!!!) ode mnie spod szkoly do urzedu wola na Solidarnosci : bylysmy caly mokrzy, juz nie wspomnie o mnie, bo ja madra nie zalozylam kaptura bo mnie wkurwial gdy wiatr mi go zdmuchiwal. ale sa tej wycieczki plusy i to duze. po pierwsze jeszcze bardziej sie zzylismy z babka (ona wymiata!!!) doszlo nawet do tego ze nie musimy sie pytac jej czy mozemy isc zapalic idac gdzies(wtedy kaze nam isc 5m za soba albo chowac sie za przystanek), tylko poprostu idziemy z nia w razem z nia jaramy. babka jest boska. klnie rowno z nami, smaruje wszystkich nauczycieli i w ogole! powiedziala ze czeka do stycznia i po sylwestrze mam jej obiecac ze pojde z nia na browara : boze...brakuje mi slow. kocham ja!!! drugi plus jest taki ze zamiast wrocic po trzeciej godzinie wrocilismy po czwartej i nie bylam na tym zapierdolonym woku, ktory prowadzi jebany w dupe butelka, pedal jebany z podkladem na mordzie profesor Kostka! nawet nazwisko ma zjebane!!! no a co poza tym? a no to, ze po szkole spotkalam sie z Korinkiem i Arashi!!!! buziolki moje male, pysia :* :* wczorajszy dzien kobiet? uhhh, nie bede sie rozpisywala bo byl zjebany, jak normalny dzien, poza tym opisalalm go w komentach u Akki. oprocz tego co u niej napisalam, bylam jeszcze na konkursie ort : bylo smiesznie pod jednym wzgledem. Chazyna przyszedl nastukany a on jest wtedy taki smieszny, wystarczy na niego spojrzec i lejesz ze smiechu. Dagmara zaczela go wkrecac w rozne rzeczy i wierzyl. i wiecie co zrobila?? mowi do niego "uwazaj teraz zebys Aski na korytarzu nie potracil" wymyslila ze jestem w ciazy ze to trzeci miesiac : no dobra, widze ze Chazyna wierzy to przyznalam sie hahahaha. potem powiedzialysmy to chlopakom ze jak sie bedzie pytal, to to jest prawda. dzisiaj tez przyszedl nastukany i caly czas obiecuje mi ze jak urodze to bedzie do mnie przyjezdzal mi pomagac <hahaha> poczekamy z Daga jeszcze do piatku i dopiero mu powiemy prawde XDD poza tym dzien byl chujowy. ale po powrocie do domu sama sobie go urozmaicilam, kupilam trzy piwa, myslalam ze Senko bedzie chciala jednego no ale nie. jej strata. a dzisiejszy dzien? heh od rana wszystko szlo normalnie do momentu wyjcia ze szkoly. dziewczyny zaciagnely mnie do Arkadii bo skonczylysmy godzine wczesniej. jadac stamtad kapnelam sie ze nie mam karty, ze w ogole portfela nie mam. no trudno jechalam na gape. goresze bylo to ze gdy juz bylam trzy przystanki przed domem kapnelam sie ze nie mam kluczy!!! no madra Cobra zaczela dzwonic do Senko, ale ta oczywiscie nie odbierala kurwa! w domu jej nie bylo, kom nie odbierala. mysle sobie "no to ladnie, bede siedziala na klatce" i tak bylo. siedzialam godzine!!! na schodach!!! siedzac w koncu w domu Senko poprosila mnie o dziwna rzecz. normalnie nie wiedzialam co powiedziec. kazala mi zebym ja podstawowego kroku salsy nauczyla : : heh ona i taniec rozniacy sie od tych na teledyskach...hmmm dziwny widok. nie szlo jej tak tragicznie, ale widac ze to raczej nie dla niej XD zastepowalam jej partnera :D :D :D no jestem z siebie dumna normalnie, ja w ogole powinnam byc facetem!!!