Archiwum grudzień 2004, strona 2


gru 05 2004 ...me against the technology or thechnology...
Komentarze: 5

ostatnio nic mi nie wychodzi. chyba technologia strzela mi focha XP naprawde, albo mi sie wiecznie komp zawiesza, albo mi serwer nie działa... dzis otworzyłam lodowke i co sie stało? swiatło sie popsuło hehe. a jakby tego było mało, ojciec kazał mi sobie mecz nagrac. jasne, wszystko ustawiłam jak trzeba, ale niechcacy pilotem nacisnelam "pilot" i przez połowe meczu tatus kochany ma nagrana informacje o kablowce XP XP myslałam, ze mnie zabije i rzeczywiscie mało brakowało...chyba nie bede dobra pania domu, jestem zbyt zacofana ;)

cobradeath : :
gru 04 2004 ...oh, how I wish trala la la...
Komentarze: 10

hmm, w sumie u mnie nic sie nie zmienia a za razem wszystko...hehe, troche to dziwnie brzmi, ale naprawde. taka jaka sie stałam jestem wciaz, moze bardziej stanowcza i konkretnie dzialajaca, ale zyje w zupelnie innym swiecie. wszystko od czego sie bronilam, od czego uciekalam mowiac, jest na to czas dzieje sie teraz i tu. to jest jak sen, ale sama zdecyduje jakie bedzie jego zakonczenie. udalo nam sie, mamy sklad i pierwsza piosenke, za tydzien wchodzimy do sali i zrywamy sie.  bedziemy grac w gimn, ale tylko tymczasowo, na wiosne powinnismy juz miec wlasna perkusje i naglosnienie, wtedy przeniesiemy sie na brodno. zawsze ktos mnie bral pod ambicje, a teraz? teraz sama moge na niej polegac i wyduszac z siebie. sa trzy osoby nie dajace mi sie poddac. umilaja mi zycie i sprawiaja ze ciezka praca staje sie przyjemnoscia. nie mam zamiaru juz od nieczego uciekac. mam juz 16lat, za kilka miesiecy stuknie mi 17-stka i czas cos zobic...

 uu...w krotce wigilia klasowa.. :D ciekawe co to bedzie. chyba zapomnielismy o waznej rzeczy- o oplatku oO

cobradeath : :
gru 01 2004 ...ojej to juz grudzien...
Komentarze: 9

tak, czas mija nieubłagalnie. z kazdym misiacem uswiadamiam sobie ile czasu marnujemy w zyciu. niektore sprawy ciagna sie jak flaki, a przeciez moznaby bylo je zalatwic raz dwa i meic czas na zabawe, siebie, poprostu na zycie! kazdego stycznia wspominam ubiegly rok. ten rok byl pojebany!!! kazdy o tym dobrze wie i kazdy tak chyba odczuwa...tyle rzeczy wie wydarzylo. nie jestem dzieckiem i nei jestem dorosla...nie jestem dziewczynka i jeszcze nie kobieta, chociaz co do tego ostatniego moglabym sie sprzeczac...troche to brzmi jak piosenka Britney Spears XP

nie wiem czemu ostatnio wielu ludzi zanadto interesuje sie moim zyciem..chodzi mi o czesc rodziny i nowo poznanych mi ludzi. jesli dla swietego spokoju powiem im cos to to zawsze komentuja. po co? przeciez mnie nie znaja, ich uwagi sa calkowiecie nie trafne... denerwuje mnie to i meczy.

odczuwacie czasem jak mali jestescie w porownaniu do calego swiata? ja tak mam zamykajac oczy, gdy klade sie sptac..czuje, jakby sufit mnie przygniatal..nie mam nad nim mocy i sie dusze. albo lezac na trawie, patrzac w niebo wo wszystko wyglada tak doskonale..droga meczna, migotajace gwiazdy ukladajace sie w wielkie konstelacje nieosiagalne dla czlowieka, marnego czlowiaka jakim sie czuje patrzac na te bostwa. nobo kim jest czlowiek? ma wladze nad zwierzetami, czescia przyrody...ale tak naprawde gdyby nie ta przyroda niebyloby go dzisiaj. jak my sie odwdzieczylismy Ziemii? niszczac jej dobra, wybijajac zwierzeta...zabijajac siebie nawzajem?? nie, naprawde; "marnosc nad marnosciami..." 

cobradeath : :