Najnowsze wpisy, strona 3


lut 21 2005 ...tears...
Komentarze: 2

"Swietuj swoje zycie
poprzez muzyke
poprzez slowo
poprzez plusk
koloru na papierze
lub drewnie
lub zelazie
lub plotnie
Ale swietuj
Swietuj swoje zycie
Swietuj to, ze mozesz czuc
radosc i smutek
Swietuj to, ze mozesz czuc!
Tylko wtedy bedziemy mogli
Czuc do woli!"

"Kiedy Cie nie ma
Odmierzam miejsca
Ktore zajmowales.
Wielkie przestrzenie staja sie
olbrzymimi i bezkresnymi
pustyniami Ciebie
nieobecnego"

"Napastnikowi smialo czola stawie
bo serce me mezne postawie
od zlamanego serca uciekam z obawa
bojac sie oslepnac noca slaba
wierze, ze strach ten kazdy ma
jeden nie rozumie, a drugi zna
nie znajdziesz strachu w sercu plytkim
bo serca plytkie nie pekaja
lecz serca czule, troska przeprelnione
wrazliwe na powietrza falowanie
Jesli mam byc uczciwy me kruche serce
musze dac
byc moze radosc w zamian dostane
byc moze oddasz rozdarta rane"

cobradeath : :
lut 21 2005 ...
Komentarze: 1

nie chcialam tego pisac, ale musze sie wygadac bo juz nei wyrabiam...

chcialabym byc jak on. chociaz zly los byl mu pisany on wciaz sie usmiechal, dawal szczescie, radosc i milosc innym. nie zalamal sie, nie poddal!!! skad on bral tyle sily? nie mam szacunku do ludzi, ktorzy nei dbaja o ludzkie zycie, ktorzy w ogole nie maja do niego szacunku. sama chcialam kiedys popelnic samobojstwo, jak napewno niejedna z osob czytajacych to teraz. ludzie, spojrzecie na Sebastiana!!! on mial nieskonczone 20lat i umarl, a wcale sie o to nie prosil!!!!! spojrzcie na bol jego rodziny i przyjaciol!!!!! chcielibyscie to samo dac swoim bliskim? miejscie szacunek do tego zasranego zycia! wiecie jakie kurwa mamy szczescie ze proby samobojcze sie niepowiodly i nadal mzoemy sie cieszyc cieplem pierdolonego slonca, ktore kurwa juz nie zasciweci na twarzy Sebastiana?? mozecie w zyciu zmienic wszystko!!! WSZYSTKO!!! on nie moze zrobic nic...ledwo chodzil, a Wy skaczecie, biegacie, tanczycie!!! patrzyl na bol ludzi mu bliskich i ich rozweselal, a od srodka smutek go zrzeral brutalnie!!! poki zyjecie mozecie naprawde zmienic swoje zycie i uczynic go takim jakim chcecie by bylo. mozecie byc kim chcecie, byc gdzie chcecie! nie sztuka jest sie poddac, nalykac sie lekow, czy pochlastac sie! sztuka jest podniesc glowe dumnie i smiac sie z zycia, ze je przechytrzyliscie!!! KURWA!!!!!!!! gdybym mogla to wszystko zrobic wczesniej, teraz Sebastian by sobie lezal na lozku w klinice w Niemczech!!! to wszystko tak sie wleklo. i co teraz moze sobie myslec jego matka? ze ludzie sa okrutni! co mzoe myslec dziewczyna Sebastiana? ze ludzie to lajzy! my wszyscy razem wiemy ilu mial przychylnych ludzi wokol siebie, ale tez ilu podlozylo im klody pod nogami. nawet niedoczekal spotkania ze mna ;( gdyby ten jeden tydzien dluzej...zaczelaby sie zbiorka pieniedzy w mojej szkole...koncerty! ;( ;( ;( ;( wszystko zdarzylo sie jak w typowym raku...nagly przyplyw zdrowia, lepszego samopoczucia. smierc przyszla nagle, w domu!!! do jasnej cholery dlaczego??!! ;( ;( ;(

ha, teraz ten rok jest przeklety dla mnie...czuje ze bedzie jeszcze gorzej. a to wszystko to kara za poprzedni rok...

cobradeath : :
lut 20 2005 ...zycie...
Komentarze: 9

wiecie co? zycie jest tak kurwa niesprawiedliwe!!!!! poza tym mozna je tak latwo stracic. na swiecie chadza jakies pierdolone lajzy a dobrzy ludzie umieraja! po co kurwa to wszystko? dlatego wlasnie sie nie mszcze, bo potem dostaje cios...nie chce sie rozpisywac, bo zadne slowa nie opisza bolu...

odwolajcie wszystkie akcje w szkolach, Sebastian umarł... [']['][']['] bedziemy o nim pamietac :(

cobradeath : :
lut 18 2005 ...on...
Komentarze: 6

...napewno jest szczesliwy...

The End

cobradeath : :
lut 17 2005 ...ona...
Komentarze: 4

znacie kogos kto byl jak Kwiat Jednej Nocy? ona wlasnie taka byla. dojzewala wraz ze swoja miloscia do niego, tej jednej nocy rozkwitla a zaraz potem zwiedla. umarla zaraz potem jak zamknal za soba drzwi i juz nigdy mial nie wrocic. rozlalo sie morze krwawych lez, ktorych nik nie byl w stanie powstrzymac. wbito pazury w jej piers, tak uwielbiana przez niego i brutalnie pokaleczono jej serce, a do przelyku wrzucono wyglodniale weze by wyzarly jej dusze, zniszczyly ja doszczetnie. potem zostawiono samotnie na kasanie jadowitych wezy. to byla kara za to co zaslepiona miloscia do niego zrobila przyjacielowi... w koncu kogos poznala. wydawaloby sie ze niedlugo po jego odejsciu, jednak dla niej to byly wieki zaloby. mimo ze szla z nim za reke czula sie samotnie, nawet wtedy gdy ja calowal i tulil. byla jak pozbawiona platu mozgu odpowiadajacego za uczucia i przywiazanie. bardzo sie bala... stracila poczucie rzeczywistosci. ten "nowy" to widzial i go to przerazalo. mial tez do niej zal ze nie odwzajemnia jego uczuc...skonczylo sie to rownie szybko jak zaczelo. nie dbala o to co sie dzialo w miedzyczasie gdy z nim byla...

co jest z nia teraz? teraz martwi sie by przezyc kazdy kolejny dzien. z przyklejonym usmiechem nabiera nowych sil. musi byc silna. na jej barkach spoczywa isnienie zespolu i jej przyszlosc. miala dotychczas trzy marzenia. zeby z nim byc choc na chwile, by tworzyc cos na rytm swego serca i by zostac lekarzem. pierwsze sie spelnilo, drugie wciaz trwa, a do trzeciego pomyslnie dazy. jednego ta naiwna dziewczyna i tak bezmyslna zaluje najbardziej. ze zrobila ze swojego najszczerszego przyjaciela ofiare..ofiare w imie czego? w imie nieodwzajemnionej milosci do innego. wiem co by mu chciala teraz powiedziec;

"Ja-zamknieta szczelnie w swej skorupie... Ja-powoli staram sie zrozumiec czemu chroniles mnie...Wiem, ze ciagle probowales pomoc... Wiem ze mialam twoje slowa za nic... Wiem juz-mylilam sie...Ty-wiedziales ktora wybrac sciezke... Ty-umiales chwycic mnie za reke kiedy spadalam w mrok...Dzis brakuje mi twej dobrej rady... Dzis nie umiem sobie z tym poradzic... Dzisiaj zapadam sie... Teraz gdy w ruchomych piaskach tone, i kiedy cala przeszlosc przed oczami, rozumiem, rozumiem swoj blad, lecz cofnac sie nie mam szans, kiedy ziemia niknie pod nogami i gdy juz wiem ze moglam wszystko zmienic, rozumiem, juz rozumiem swoj blad, lecz zapozno juz..." teraz wie ze kochala ich obu...(cdn)

cobradeath : :